Medyczna marihuana

Marihuana, panaceum czy fałszywy przyjaciel?

Medyczna marihuana

W związku z rosnącą popularnością stosowania medycznej marihuany wśród pacjentów chorych na padaczkę jak grzyby po deszczu wyrastają sklepy oferujące olej konopny czy suszone zioła przez Internet. Jednakże, zarówno środowiska lekarzy jak i pacjentów są podzielone. Jak jest naprawdę?

Medyczna marihuana

Konopie indyjskie stosowane od tysięcy lat, przez wielu jest uważana za najmniej szkodliwy narkotyk, bo najbardziej naturalny i poznany. W Polsce obecnie toczy się debata o zalegalizowaniu marihuany do celów medycznych, poparta dramatycznymi wyznaniami rodziców i osobistymi doświadczeniami posłów obecnej kadencji. Dodatkowym argumentem jest fakt, iż w innych krajach, takich jak niektóre stany USA, Hiszpanii czy Włoszech jej posiadanie jest legalne i można ją stosować w lecznictwie, zwłaszcza olej konopny.

W Polsce obecnie trwają prace nad ustawą o konopiach, natomiast w Internecie tworzone są spiskowe teorie na temat Big Pharmy, która zabrania jej produkcji gdyż miałoby temu mianu drastycznie obniżyć ich dochody i wyleczyć wszystkich pacjentów z wszelakich dolegliwości (warto zauważyć, że rynek „zabronionych” leków również potężnie zasila kieszenie osób je produkujących, choć często nie ma dowodów że te suplementy działają). Dzięki etykietce „zakazanego owocu” rośnie ich popularność wśród rodziców dzieci z epilepsją, pacjentów z padaczką lekooporną, a dodatkowe niezdrowe zainteresowanie mediów, wykorzystujące rodziców chorych dzieci, tworzy opinię o marihuanie jako panaceum na wszystkie choroby.

Dlaczego piszemy o medycznej marihuanie?

Nasz artykuł jest podsumowaniem i zestawieniem faktów, które dotyczą farmakoterapii z zastosowaniem marihuany i oleju konopnego. Opiszemy plusy i minusy jej stosowania poparte naukowymi badaniami na tysiącach osób, co jest obecnie najbardziej wiarygodnym źródłem, jakim dysponują zarówno lekarze jak i pacjenci.

Działanie medycznej marihuany na nasze ciało. 

Żadna substancja nie może mieć wpływu na nasz organizm, jeżeli nie pobudza jakiś konkretnych receptorów znajdujących się w naszym ciele. Podobnie jest z receptorami kannabinoidowymi, które znajdują się w centralnym układzie nerwowym- CB1 i  CB2 na obwodzie: w śledzionie i makrofagach oraz jądrach uczestniczących w przekazywania bólu w kręgosłupie. Receptory te są wrażliwe na endogenne (produkowane przez nasze ciało) kannabinoidy.[i] Z biologicznego punktu widzenia mają bardzo ważne znaczenie, gdyż odpowiadają wraz z innymi receptorami za regulację snu, bólu, nastroju i apetytu.[ii]

Zastosowanie medycznych i niemedycznych konopi w medycynie

Choroby nowotworowe

W przypadków nowotworów, dwie substancje analogiczne do tych z liści konopi, to jest dronabinol (analog THC) i nabinol (syntetyczny analog THC), są z powodzeniem stosowane w leczeniu nudności u chorych podczas chemioterapii. Warto zaznaczyć, że w badaniach nad skutecznością marihuany w postaci palonej tylko ¼ badanych pacjentów zauważyła znaczną poprawę, dlatego uznanie przez Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej w leczeniu pacjentów onkologicznych zyskały wyłącznie dronabinol i nabinol.[iii]  Niestety, przyjmowanie THC wiąże się ze skutkami ubocznymi takimi jak depresja, zaburzenia nastroju, halucynacje, zawroty głowy, zespoły paranoiczne oraz nadciśnienie, dlatego nie są zalecane jako leczenie pierwszego rzutu, a jedynie gdy leczenie innymi środkami nie przynosi rezultatów.

Wyniszczenie i brak apetytu

Osoby stosujące konopie wziewnie często zgłaszają wzrost apetytu po ich spożyciu, stąd zainteresowano się potencjalnym wpływem narkotyku na zwiększenie podaży kalorii u osób wyniszczone przez nowotwór czy anoreksję. Podczas badań okazało się, że faktycznie THC wzmaga apetyt ale przyrosty masy nie są aż tak spektakularne. Natomiast w porównaniu do stosowanego w raku piersi megestrolu, ponad trzy razy mniej pacjentów uzyskało wzrost masy ciała podczas terapii konopiami.[iv]

Jako ciekawostkę można wspomnieć o antagoniście (blokerze) kanałów kannabinoidowych, rimonabancie, który miał potencjalnie blokować apetyt i pomagać w utracie kilogramów. Jednakże podczas badań okazało się, że u pacjentów leczonych tym lekiem bardzo wzrastało ryzyko samobójstwa, dlatego znacznie ograniczono jego użycie.

Analgezja

Walka z bólem, zwłaszcza tym nowotworowym wymaga sięgania po silnie leki przeciwbólowe, a z czasem nawet po mocno uzależniające pochodne morfiny. Wspinając się po drabinie analgetycznej, wraz ze wzrostem skuteczności, wzrasta ilość skutków ubocznych i objawów niepożądanych. Dlatego naukowcy szukają nowych rozwiązań. Jednym z nich jest medyczna marihuana, która działa na receptory znajdujące się w rejonach mózgu odpowiedzialnych za przetwarzanie bólu oraz obwodowo pomagając hamować procesy zapalne. Dzięki tym właściwościom, coraz częściej mówi się o stosowaniu jej wraz z opioidami, gdzie sumaryczny efekt ich działań daje lepsze efekty a mniej objawów niepożądanych. Niestety, te obserwacje nie są poparte badaniami na dużej grupie chorych. Dodatkowo stosowanie wziewne palonych liści marihuany, gdzie nie ma określonej zawartości CBD i THC, efekty przeprowadzonego „leczenia” były porównywalne do działania placebo.[v] Istnieje też ryzyko, że u niektórych pacjentów zwiększy się odczuwanie bólu w związku z korzystaniem z kannabinoidów, tak zwane zjawisko hiperalgezji.

Bezsenność, zaburzenia nastroju i depresja

Każdy, kto choć raz eksperymentował z konopiami wie, że efekt ich działania może być różny: od stanów euforycznych, po nadmierną senność i obniżenie nastroju aż po paranoję. Dlatego zainteresowano się marihuaną, jako możliwym lekiem na bezsenność i depresję. Okazało się jednak, że przez to, że efektu końcowego nie da się przewidzieć leczenie nimi nie przynosi pożądanych rezultatów. Warto nadmienić, że dwa badania wykazały, iż zarówno nabinol jak i papierosy z konopiami wpływają pozytywnie na jakość snu pacjentów cierpiących na bezsenność. [vi] Dodatkowo, stosowanie konopi w opiece paliatywnej, może przynieść więcej pożytku dla pacjenta niż strat. [vii]

Konopie a epilepsja

Obecnie coraz to większe grono zwolenników zyskuje medycyna alternatywna, w ofensywie do medycyny akademickiej i klinicznej. Na fali jej popularności, wyrosła także nadzieja, iż medyczna marihuana, szczególnie olej konopny o wysokiej zawartości CBD, będzie wybawieniem w sprawach beznadziejnych, gdzie wiedza medyczna rozkłada ręce. Jednakże, nie ma przekonujących dowodów na to, że THC bądź CBD w jakikolwiek sposób mogłyby łagodzić objawy epilepsji. Oczywiście istnieją pojedyncze świadectwa osób, które stosowały marihuanę, ale nie ma to odzwierciedlenia w wynikach badań naukowych.

Wiele osób usłyszało o takim zastosowaniu marihuany przez głośny przypadek małej Charlotte, która cierpiała na zespół Draveta, objawiający się ponad 300 napadami padaczkowymi na tydzień. Po zastosowaniu marihuany o wysokim stosunku CBD do THC, (tzw. Charlotte’s Web) ilość napadów zmalała do 2-3 w miesiącu. Wiadomość ta skłoniła wielu rodziców w USA do przeprowadzki do stanu Kolorado, gdzie środek ten jest legalny i można go stosować w lecznictwie. Co ciekawe, dzieci osób, które przeprowadziły się do tego stanu miały lepsze wyniki i mniejszą liczbę napadów niż dzieci wcześniej zamieszkujące Kolorado i stosujące konopie od początku choroby. Świadczyć to może o tym, że wiara w cud spowodowany przez Charlotte’s Web skłoniła rodziców dzieci chorych na epilepsję do zgłaszania większej poprawy niż klinicznie została zanotowana, jednakże wciąż porównywalna z efektem placebo. [viii]

Skutki uboczne terapii

To przede wszystkim zaburzenia psychiczne, takie jak halucynacje, omamy słuchowe, napady lęku, gonitwa myśli, problemy z koncentracją, zaniki pamięci, a czasem nawet palenie marihuany jest w stanie uruchomić „uśpione” predyspozycje do schizofrenii. Dodatkowo dołączają się objawy somatyczne: wzmożone tętno, obniżenie ciśnienia tętniczego krwi, zmniejszenie motoryki jelit. Należy się również spodziewać efektów odstawiennych, to jest bezsenność, napady padaczkowe, nerwowość, uderzenia gorąca, nudności i wymioty.

W badaniach rezonansem magnetycznym mózgów osób stosujących medyczną marihuanę zauważono spadek połączeń pomiędzy półkulami, co wśród populacji dziecięcej prowadziło do obniżenia IQ, problemów z nauką i zakończeniem edukacji na wczesnym etapie. [ix],[x],[xi] Zmiany w mózgach osób, które stosują konopie, powodują problemy z pamięcią świeżą i tendencję do zapominania. Bardzo często kończąc zdanie, nie są w stanie przypomnieć sobie o czym mówiły na jego początku. [xii]

Wracając do schizofrenii, niestety istnieje też silne połączenie pomiędzy stosowaniem marihuany a jej wystąpieniem u pacjentów. Zwłaszcza dotyczy to dzieci, gdyż u nich ryzyko zdiagnozowania schizofrenii w ciągu kolejnych 15 lat od pierwszego użycia, jest 600 razy większy niż u dzieci, które nigdy jej nie używały. Badania pokazują, że aż 8-13% przypadków tej choroby jest spowodowane używaniem konopi indyjskich.  Dodatkowo im większa konsumpcja kannabinoidów, tym poważniejszy stan kliniczny i cięższe objawy u chorego na schizofrenię. Wiąże się to z tym, że neuroprzekaźnik nagrody i przyjemności, jakim jest dopamina, jest wytwarzany w zwiększonych ilościach podczas palenia tak zwanych skrętów, co jest bezpośrednim czynnikiem łączącym marihuanę z tą chorobą psychiczną. Osoby, którzy mają predyspozycje do schizofrenii (na przykład rodzinne występowanie choroby) mają 6% szans na zachorowanie, natomiast łącząc to z używaniem marihuany ryzyko wzrasta do 60%. [xiii]

Badania pośmiertne osób, które popełniły samobójstwo w przebiegu depresji i alkoholizmu, miały zwiększoną ilość receptorów CB1 w mózgowiu, co może świadczyć o ich bezpośrednim wpływie na takie zachowania. Ponadto, rimonabant stosowany w otyłości i leczeniu uzależnień, który jest antagonistą receptora CB1 powoduje depresję i obniżenie nastroju. Szwedzkie badania przeprowadzone na sześćdziesięciu tysiącach młodych mężczyzn wykazały, że stosowanie konopi nie powoduje większej liczby samobójstw, natomiast samobójstwa wśród osób je stosujących są częstsze. [xiv]

Palenie marihuany wiąże się też z zwiększonym ryzykiem zachorowania na nowotwory głowy i szyi, pęcherza moczowego, płuc, mózgu i jąder. Dodatkowo, u dzieci rodziców stosujących konopie znacząco wzrasta ryzyko wystąpienia u potomstwa: ostrych białaczek, neuroblastomy i rabdomiosarcomy- bardzo groźnych i trudnych w leczeniu nowotworów. [xv] Warto zaznaczyć, że nie obserwuje się takich zależności przy stosowaniu oleju z CBD, mówi się wręcz o jego destrukcyjnym działaniu na komórki nowotworowe w nowotworze piersi, gliomie czy nawet nowotworze płuc i skóry. [xvi],[xvii],[xviii],[xix]

Tak samo łączenie kannabinoidów z lekami takimi jak benzodiazepiny, stosowane w leczeniu między innymi padaczek oraz lekami na depresję, wzmagają ich skutki uboczne: senność, rozdrażnienie, problemy z koncentracją, u osób starszych terapia łączona może prowadzić do zaburzeń toku myślenia. Bardzo niebezpiecznym powikłaniem łączenia benzodiazepin i marihuany może być też ośrodkowe zatrzymanie oddechu. [xx]

Niestety, stosowanie konopi wiąże się z wytworzeniem tolerancji na lek, to znaczy przyjmowanie kolejnych dawek nie przynosi efektu, gdyż receptory dla substancji tj. THC i CBD stają się na nie niewrażliwe, co zmusza pacjentów do zwiększania ilości przyjmowanej marihuany.

Co o leczeniu epilepsji konopiami twierdzą naukowcy i pacjenci?

Obecnie, około 21% pacjentów chorujących na padaczkę stosuje marihuanę jako kurację wspomagającą, dodatkowo aż 41% wśród pacjentów z padaczką trwającą więcej niż 15 lat podejmuje takie działanie na własną rękę. Jednakże, według doniesień naukowych, opartych na wieloletnich analizach baz danych pacjentów padaczkowych, nie wykryto istotnego związku pomiędzy stosowaniem konopi a zmniejszeniem liczby napadów padaczkowych.  Dużą nadzieję wiąże się z badaniami przeprowadzonymi w 2013 roku, Miller i współpracownicy zauważyli związek pomiędzy stosowaniem CBD (drugi obok THC składnik, który nie powoduje objawów ubocznych o charakterze halucynacji) a zmniejszeniem ilości napadów, mimo to dowody są jeszcze zbyt słabe by to udowodnić i zacząć leczenie na globalną skalę.

Jak możemy sobie pomóc?

Jak pisaliśmy powyżej, efekt historii konkretnych osób, u których wystąpiła poprawa po stosowaniu konopi, bardziej wpływa na decyzje pacjentów niż jakiekolwiek badania medyczne. Fakt ten nie dziwi lekarzy, gdyż każdy człowiek, zwłaszcza rodzic chciałby pomóc swemu dziecku czy sobie, za wszelką cenę. Należy jednak pamiętać, że tak naprawdę nie ma wiarygodnych naukowych dowodów, opartych na wieloletnich badaniach na setkach tysięcy pacjentów, udowadniających skuteczność marihuany w łagodzeniu objawów padaczki, choć współczesna badania odkrywają coraz to nowe możliwości. Zwłaszcza w przypadku oleju CBD, który nie jest stosowany w postaci „skrętów”, a zatem ryzyko związane z paleniem marihuany i indukowaniem nowotworów jest mniejsze. Decydując się na rozpoczęcie terapii za pomocą kannabinoidów trzeba rozważyć wszelkie za i przeciw, mamy nadzieję, że ten artykuł będzie pomocny w podjęciu decyzji, gdyż z założenia ma mieć on charakter edukacyjny.

Przypisy:

[i] Comparison of the Pharmacology and Signal Transduction of the Human Cannabinoid CB1 and CB2 Receptors Christian C. Felder, Kelly E. Joyce, Eileen M. Brile

[ii] New Horizons in the Neuroscience of Consciousness, Elaine K. Perry

[iii] Tramer, M.R. et al. Cannabinoids for control of chemotherapy-induced nausea and vomiting: quantitative systematic review. BMJ. 323, 16– 21 (2001).

[iv] Ben Amar, M. Cannabinoids in medicine: a review of their therapeutic potential. J. Ethnopharmacol. 105, 1–25 (2006).

[v] Johnson, J.R. et al. Multicenter, double-blind, randomized, placebocontrolled, parallel-group study of the efficacy, safety and tolerability of THC:CBD extract and THC extract in patients with intractable cancer-related pain. J. Pain Symptom. Manage. 39, 167–178 (2010).

[vi] Russo, E.B., Guy, G.W. & Robson, P.J. Cannabis, pain, and sleep: lessons from therapeutic clinical trials of Sativex, a cannabis-based medicine. Chem. Biodivers. 4, 1729–1743 (2007).

[vii] Bar-Sela, G. et al. The medical necessity for medicinal cannabis: prospective, observational study evaluating treatment in cancer patients on supportive or palliative care. Evid. Based Complement. Altern. Med. 2013, 510392 (2013).

[viii] Grelotti DJ, Kaptchuk TJ. Placebo by proxy. BMJ. 2011;343: d4345

[ix] Volkow ND et al. Adverse health effects of marijuana use. N Engl J Med. 2014;370(23):2219–27.

[x] Zalesky A et al. Effect of long-term cannabis use on axonal fibre connectivity. Brain. 2012;135(Pt 7):2245–55.

[xi] Bolla KI et al. Dose-related neurocognitive effects of marijuana use. Neurology. 2002;59(9):1337–43.

[xii] Curr Drug Abuse Rev. 2008 Jan;1(1):81-98. The chronic effects of cannabis on memoryin humans: a review. Solowij N(1), Battisti R.

[xiii] [Cannabis use as a probable causative factor in the later development of schizophrenia] Ned Tijdschr Geneeskd. 2003 Nov 1;147(44):2178-83. Dutch.

[xiv] Cannabis and suicide: longitudinal study, Ceri Price, Tomas Hemmingsson, Glyn Lewis, Stanley Zammit,  Peter Allebeck, The British Journal of Psychiatry Nov 2009, 195 (6) 492-497

[xv] Evidence on Carcinogenity of marijuana smoke, Rajpal S. Tomar, Ph.D, Jay Beaumont, Ph.D., Jennifer C. Y. Hsieh, Ph.D., 2009

[xvi] Bifulco M, Laezza C, Pisanti S, et al.: Cannabinoids and cancer: pros and cons of an antitumour strategy. Br J Pharmacol 148 (2): 123-35, 2006.

[xvii] Sánchez C, de Ceballos ML, Gomez del Pulgar T, et al.: Inhibition of glioma growth in vivo by selective activation of the CB(2) cannabinoid receptor. Cancer Res 61 (15): 5784-9, 2001.

[xviii] McKallip RJ, Lombard C, Fisher M, et al.: Targeting CB2 cannabinoid receptors as a novel therapy to treat malignant lymphoblastic disease. Blood 100 (2): 627-34, 2002.

[xix] Casanova ML, Blázquez C, Martínez-Palacio J, et al.: Inhibition of skin tumor growth and angiogenesis in vivo by activation of cannabinoid receptors. J Clin Invest 111 (1): 43-50, 2003.

[xx] Divoll M, Greenblatt DJ, Lacasse Y, Shader RI “Benzodiazepine overdosage: plasma concentrations and clinical outcome.” Psychopharmacology (Berl) 73 (1981): 381-3